čtvrtek 29. ledna 2009

Pouť pro všechny, kteří potřebuji Božího milosrdenství.

Znova chci vyrazit na pěší pouť. Jsem homo viator - člověk poutník. Teď plánuji pouť z Fulneku do Slavkovic. Jen někteří ví, kde je Fulnek, ale kde jsou Slavkovice, ví málokdo. A je to první poutní místo v republice zasvěcené Božímu milosrdenství. Tak bude pouť k Božímu milosrdenství. Pouť pro všechny, kteří potřebují Boží milosrdenství.

Kdy? 25.7-31.7.2009
Kolik? cca 190 km
Jak? Pěšky
Proč? Protože já, Ty, naše rodiny, farnosti, diecéze, vlast
– všichni potřebujeme Boží milosrdenství.


úterý 27. ledna 2009

Pierwszy miesiąc / První měsic

Minął niecały miesiąc od naszego przyjazdu do Jam. Pierwszy tydzień upłynął pod znakiem kartonu, wiertarki, mebli zmieniajacych swoje położenie oraz konstruktywnych spotkań w celu ustalenia co i jak będziemy tu robić. Zwiększyliśmy np. o 320% liczbę Mszy świętych w parafi. Wielu parafian odwiedziło nas w tych dniach. Zostaliśmy szczodrze obdarowani: mlekiem kozim i krowim, ziemniakami, mięsem (właśnie zabili swinię), jajkami. Przede wszystkim jednak dobrym słowem, życzliwością i otwartością. Powoli poznajemy współnoty, rodziny, ludzi, poznajemy ich życie. W pierwszą niedzielę Wojciech powiedział kazanie o Wincentym Pallottim i o pallotynach, aby choć trochę rzucić swiatło na to, cośmy za jedni. Kolejna okazja przydażyła sie bardzo szybko: uroczystość św. Wincentego Pallottiego. Przeżywaliśmy ją razem z parafianami 18 stycznia. Ks. Józef (proboszcz) zaprosił wszystkich po Mszy na agapę i tym sposobem zapoczątkował coniedzielne spotkania na plebanii przy kawie i ciastku.
26 stycznia pojechaliśmy do Brna, aby spotkać sie z naszym biskupem Wojciechem Cirkle. Biskup przywitał nas w diecezji, wyraził radość z naszego przyjścia do Jam i pobłogosławił nam na naszą pracę.

Od našeho příjezdu do Jám ještě neuplynul ani měsíc. První týden byl ve znamení desek, vrtačky, nábytku, který měnil své místo a důležitých setkání s cílem zjistit, co a jak máme dělat tady. Například jsme zvýšili počet mší sv. ve farnosti o 320% . Mnozí farníci nás v těchto dnech navštívili a štědře obdarovali: mlékem kozím i kravím, bramborami, masem (právě zabili vepře), vejci. Nejdůležitější je však dobré slovo, laskavost a otevřenost. Pomalu poznáváme společenství, rodiny, lidi, jejich životy. První neděli Vojtěch řekl kázání o Vincenci Pallottim a pallotinech, aby vysvětlil, kdo jsme a proč jsme. Další příležitost se naskytla brzy: na svátek svatého Vincence Pallottiho. Prožívali jsme ji spolu s farníky 18. ledna. O. Josef (farář) pozval všechny po mši na agapé, a tak začala nedělní setkávání na faře s kávou a zákuskem.
26. ledna jsme jeli do Brna na setkání s našim biskupem Vojtěchem Cirklem. Biskup nás přivítal v diecézi, vyjádřil radost z našeho příchodu do Jám a požehnal naší práci.

středa 21. ledna 2009

Líbí se / Podoba się

Už se mě lidé začali ptát: „Jak se vám tady líbí?“ Líbí, líbí. Vysočina je pěkná, teď je moc sněhu, kolem dokola pole, lesy, rybníky. Líbí se mi, ale nejsem ještě doma. Čekám. Ta chvíle jistě přijde. Pamatuji si z Fulneku, když jsem jel na kole přes náměstí, podíval jsem se na kostel, na domy, na zámek a pomyslel jsem si: jsem doma.
Ano, líbí se mi tady. Já se všude dobře cítím. Ale čekám.


Już ludzie zaczeli sie mnie pytać: Podoba ci sie tutaj? Podoba, podoba. Wysoczyna piekna, teraz śniegu dużo, dookoła pala, lasy, stawy. Podoba się, ale nie jestem jeszcze w domu. Czekam. Ta chwila na pewno przyjdzie. Pamiętam z Fulneku, gdy jechałem na rowerze przez rynek, popatrzyłem sie na kościół, na domy, na zamek i pomyślałem: jestem w domu.
Tak, podoba mi się tutaj. Ja wszędzie się dobrze czuję. Ale czekam.

středa 14. ledna 2009

Farba

Na prośbę siostry puszczam farbę.
Dużo śniegu, jak widać na załaczonych poprzednio obrazkach, sprawiło że zamarzyłem o nartach. Moje narty skiturowe na których złamałem nogę, jak sie okazało, nie wyszły z wypadku bez szwanku. Muszę w nich dać do zreperowania wiązanie. Ale Czeska Republika to długa tradycja nart biegowych. A tutejsza okolica jest jakby stworzona do tego. (dla Czechów każda okolica jest stworzna do biegówek - nawet najwyższe ich góry czyli Karkonosze.) Kupiłem zatem zestaw (buty i narty) do poruszania się po śniegu w terenie płasko-pofałowanym.
"Kupiłem i muszę je wypróbować" Byłem na krótkiej wycieczce, tak ze 3,5 km. Małe wzniesienie okazało się górą trudną do zdobycia, mały zjazd - ryzykownym. Ale średnia prędkość nie była tak tragiczna: coś koło 4 km/h. Oczywiście jeździć na tym nie umiem, sręcać takoż.
Ale to jest to! Jak wjechałem do lasu to potwierdziła się moja decyzja o kupnie biegówek.
Zatem farba jest koloru śniegu. A biały zawiera w sobie wszystkie kolory.

pondělí 12. ledna 2009

Jámy


Przez kilka miesięcy nic się nie działo. (Czytaj: nie chciało mi sie pisać i już myslałem, że blog umarł. )
Ale właśnie niedawno nastało nowe. Nazywa sie Jámy.
Od 1.1.2009 jestem tu. Wioska na Wysoczynie, w środku kościół, obok plebania w niej 2 moich wspołbraci i ja.
Jesteśmy już podłączeni do internetu. Dlatego parę fotek z Jám posyłam Wam.