pondělí 14. ledna 2008

Ślady / Stopy

Wspinaliśmy się na Świnicę. Na poczatku myśleliśmy, że ta droga nie będzie tak długa, że szybko ją ukończymy. Ale my nie jesteśmy szybcy wspinacze. Na szczycie oglądaliśmy przepiekny zachód słońca. Została mam jednak droga na dół, a my ciągle jeszcze byliśmy w niebezpiecznym terenie. Zobaczyłem ślad: ktoś przed kilkoma godzinami szedł do góry z przełęczy, na którą my mieliśmy zejść. Byłem zdziwiony, bo ślad stopy wskazywał, ze ten człowiek nie miał na nogach raków, które chroniły by go przed poślizgnięciem. Dzięki tym śladom szybko zeszliśmy na przełęcz. Gdyby nie było tych śladów, szukalibyśmy drogi i nie wiem czy nie musielibyśmy nacować gdzieś na górze. Na szczęscie, spaliśmy w schronisku.
Potem dowiedziałem się, że tego dnia spadł człowiek i zabił się. Nie miał górskiego zimowego sprzetu. Nie miał raków. Szedł z przełęczy na Świnicę i dalej. Tak skończyło się jego ziemskie życie. My szliśmy po jego śladach w przeciwnym kierunku...

Lezli jsme na horu Świnica. Z počátku jsme si mysleli, že cesta nebude tak dlouhá, že ji zvládneme rychle. Jenže my nejsme rychlí horolezci. Na štítu jsme se dívali na překrásný západ slunce. Ale čekala nás ještě cesta dolů, a my jsme byli v nebezpečném terénu. Spatřil jsem stopu: někdo před několika hodinami lezl nahoru ze sedla, do kterého my jsme měli dojít. Byl jsem překvapený, protože jsem podle stopy poznal, že ten člověk neměl na nohách mačky (mačky to jsou železné hroty na boty). Díky jeho stopě jsme rychle slezli dolů do sedla. Kdyby nebylo té stopy, hledali bychom cestu, a nevím, jestli bychom nemuseli nocovat nahoře. Bohudík, spali jsme v chatě.
Později jsem se dověděl, že v ten den spadl člověk a zabil se. Neměl zimní horské vybavení. Neměl mačky. Šel ze sedla na Świnici a dál. Tam skončil jeho pozemský život. My jsme šli po jeho stopách v opačném směru...

Žádné komentáře: