Wczoraj po raz pierwszy odprawiałem Mszę świętą w rodzinnym domu. Siedziałem przy stole w pokoju, przy którym gromadziliśmy się zawsze, gdy był świąteczny obiad. Ale nie tylko wtedy. U tego stołu procowaliśmy, bawiliśmy się, ja układałem klocki. A teraz pod stołem jest moja złamana noga, a na stole Ciało i Krew naszego Pana. Wokół stołu moja rodzina. Modlimy się - tak jak to robiliśmy dawniej, zwłaszcza w wigilijny wieczór. A choinka jeszcze stoi. Anioł z choinki się patrzy.
Včera jsem poprvé sloužil mši svatou v mém rodném domě. Seděl jsem u stolu v pokoji, u kterého jsme se shromažďovali vždy, když byl sváteční oběd. Ale nejen tehdy. U toho stolu jsme pracovali, bavili se, já jsem tam skládal kostky. A teď je pod stolem moje zlomená noha, a na stole Tělo a Krev našeho Pána. Kolem stolu moje rodina. Modlíme se - to jsme také dříve u tohoto stolu dělávali, zvlášť na Štědrý večer. A vánoční stromek ještě stojí. Anděl ze stromku se dívá.
Přihlásit se k odběru:
Komentáře k příspěvku (Atom)
3 komentáře:
No widzisz, najpierw były klocki a teraz Msza Święta. Funkcje stołu zmieniły się wraz z naszym dorastaniem. A nie marzy Ci się czasem powrót do klocków ? :)
;) No to jesteśmy od siebie co najwyzej kilka kilometrow;)Jaki ten Lublin maly;)
Niesamowite. Ja jestem jeszcze przez tydzień. Lublin mały, może się gdzieś spotkamy... Rozpoznam Cię po skrzyłach?
Okomentovat